czwartek, listopada 12, 2009

132. Premierowa notka-fotka ;D.

To znowu ja i znowu na tym samym blogu! Czyż to nie sukces?
Nadal nie mam o czym pisać, ale chyba przestanę się tym w końcu przejmować... Tak.
Właśnie skończyłam pisać list z angielskiego i w związku z nim mam dla Was małą zagadkę! Brzmi ona Znajdź Znajome Słowo.
Ta-dam:

Możecie sobie kliknąć, żeby powiększyć zdjęcie. Mam nadzieję, że podołacie temu jakże trudnemu zadaniu. Dla zwycięzców przewidziana nagroda w postaci publicznego całuska na tym oto blogu. Och, nie wyrywajcie się tak. Spokojnie, nagród wystarczy dla wszystkich.

Mama przywiozła ostatnio z mieszkania Babci parę gadżetów, które z chęcią przygarnęłam (między innymi krzyż do powieszenia na ścianie, który pojawi się tutaj jak tylko zawiśnie nad drzwiami). Wśród nich znalazłam interesującą książkę autorstwa Renee Massip - "Śmiech Sary".

Na początku nie zwróciłam na nią uwagi, jednak wertując jej kartki natknęłam się na słowa "miłość do Boga". Po czymś takim nie mogłam zostawić tej książki samotnie. Rzuciłam się na nią jeszcze tego samego dnia. Mam dla Was genialny cytat z tej powieści:
" - Bóg gwiżdże na znajomość tekstów. Jeśli Pismo Święte zaciekawiło czyjś umysł, tym lepiej, ale nie to jest istotne.
- Cóż więc jest istotne?
Chciałabym, żeby spłynął na mnie nagle Duch Święty. Być dobry przewodnikiem Ducha i niechaj przepływa przeze mnie, piorunujący, zamknięty w tym słowie, które będzie moją odpowiedzią i które pali serce:
- Kochać..."

Prawda, że piękny? W ogóle jak na razie książka jest genialna, mimo że napisana chyba dość dawno - język jest trochę przestarzały, ale ja w sumie to lubię. A na dodatek Bóg przedstawiony na tle życia młodej kobiety, szalonej, nierozumianej, zakochanej w Nim do końca. Dawno nie czytałam książek, a ta znowu narobiła mi chęci na wypożyczanie tysięcy tomów.

Ostatnio nic nie przychodzi do mnie z postcrossingu, aż mi się odechciewa w ogóle dalej się w to bawić. Moje kartki docierają, a u mnie pustki. Nie chce mi się już nic wysyłać ani losować. Zaczynam wątpić, czy cokolwiek jeszcze do mnie dotrze.

A może napiszecie coś na swoich blogach?

;**

1 komentarz:

  1. Nie za badzo zczaiłam z tą zagadką, ale czyżby chodziło o słowo "Oaza"? xD Fajnie się czyta notkę z takimi zdjęciami ^^ A książka już mi się podoba, no przynajmnijej cytat, jak na razie cudy :D
    /fabiana/ :) <333

    OdpowiedzUsuń