niedziela, listopada 22, 2009

133.

Cześć!
Napełnia mnie radość, kiedy patrzę na Wasze blogi, a tam: nowe notki! Od razu chce się żyć, śpiewać, tańczyć... i pisać. W sumie to miałam teraz odrabiać lekcje na cały tydzień (ja też nie wiem, co mi odwaliło), ale Agniesia tak kusi tym, że sama pisze na Blindziaku, że... nie mogłam się powstrzymać :).
Muszę się Wam pochwalić postcrossingowymi zdobyczami. Co prawda nie robiłam fotek wszystkim gadżetom, które do mnie przybyły; nie zmienia to jednak moje ogromnej chęci opisania powyższych.
Z Malezji, z tagu I offer items with a theme przyleciały dwa słodkie ołówki: jeden w malezyjskich barwach, drugi z uroczymi stworkami. Oprócz tego paczka zawierała śliczną ekierkę i kątomierz - wreszcie mam jakieś, które zmieszczą mi się w piórniku, który, notabene, dzisiaj wyprałam -, grubaśny długopis z napisem "Malaysia, Truly Asia", laleczka-nakładka na ołówek i zabawny notesik.
Z Niemiec, z tagu wishlist przybył komiks z Muminkami w roli głównej, muminkowa pocztówka i naklejki, a do tego sterta ślicznej papeterii.
I wreszcie największa paczka - przyleciała z mojej ukochanej Wielkiej Brytanii. Libbybear wysłała naraz dwa tagi - I offer items with a theme i Offering a lot of little things. W ramach I offer items with a theme przyleciał zestaw upiększający: mini-balsamik do ciała (obłędnie pachnie!), słodki błyszczyk do ust i mini-zestawik do paznokci. Z drugiego tagu przyleciały fioletowe skarpetki (Libbybear trafiła w mój rozmiar!), balsam do ust o smaku gumy do żucia, słodka pamiątkowa brytyjska figurka, w którą można wpiąć kartkę, śliczna, zielona, własnoręcznie zrobiona bransoletka i coś, co ładnie pachnie - tym czymś okazał się puder do kąpieli o zapachu mlecznej czekolady!


Korzystając z chwili wolnego czasu, napisałam wczoraj list do Gabrysi. Sama byłam zaskoczona tym, jak dużo miałam do opisania - musiałam pominąć ze trzy akapity, żeby zmieścić się na kartce.


Z książek - kupiłam sobie wielce wysławianą na rekolekcjach i nie tylko książkę "Święty i diabeł" - biografię św. Jana Marii Vianney'a napisaną w formie powieści. Kiedy zobaczyłam ją na półce, wiedziałam, że musi być moja!

Na dodatek muszę zakuwać z polaka...



A tak poza tym wszystkim, to nie do końca potrafię zrozumieć tego, że jak jedno się układa, to drugie wali. Zaczynam się cofać w moich postanowieniach i łamać jeśli chodzi o rozmowy z ludźmi... Chyba znowu się zamykam w sobie. Tłumaczę to sobie tym, że ludzie po prostu nie chcą ze mną rozmawiać, ale jak jest naprawdę - tego nie wiem. Najgorsze jest to, że mam ochotę coś powiedzieć paru osobom, ale boję się, że wyjdzie na to, iż jestem czepialska... albo nadwrażliwa. Chociaż nadwrażliwa to jestem na pewno. W takim razie czy zasługuję na wyjątkowe traktowanie z powodu tej irytującej cechy, czy może mam po prostu dać sobie spokój i przyzwyczajać się do tego, że ranią mnie głupoty? Z jednej strony mogłabym o tym trąbić naokoło, ale i tak często o tym mówię i piszę, a nadal jest tak samo, więc to pewnie we mnie jest problem... W końcu nikt nie robiłby mi na złość!
Przydałoby się przemówić sobie samej do rozsądku: wszyscy są okej i ty jesteś okej. Tylko co tak naprawdę znaczy okej?

Oficjalne ucałowanie dla Agniesi - ;***

3 komentarze:

  1. ale słodkie rzeczy podostawałaś! *_* Też takie chcę! <333 jednak nie mamy wszystkiego identycznego z Malezji! Niektóre rzeczy różnią się kolorystyką ;D Coraz bardziej zaczynają podobać mi się te twoje notki ze zdjęciami.... fajna sprawa :] Dalej... jak mam być szczera, to poczułam się nieco niezręcznie... miałam wrażenie (pewnie mylne, no ale wiesz jak to jest...), że w końcówce notki piszesz tylko i wyłącznie o mnie. Boję się teraz, że Cię czymś ranie i nie wiem nawet czym :( Ale w sumie też mam często takie fazy, zresztą nawet Ci już parę razy wspominałam o tym... tylko, że ja się zwykle poddaje w takich sytuacjach. Wiem, że to jest błąd z mojej strony... ale czasem jest ciężko powiedzieć komuś, że cię skrzywdził... chyba lepiej by było gdybyś nie popełniała moich błędów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej sorry, ale czy mi się wydaje, czy Ty zapomniałaś mnie oficjalnie ucałować za znalezienie zagadkowego słowa "Oaza"? xD Świruje :D

    OdpowiedzUsuń